poniedziałek, 21 lutego 2011

Smuda, kadra i 500 dni do EURO 2012. sport zdrowie dieta!

500 dni i małymi kroczkami zbliżamy się do EURO 2012 r. a trener Smuda otwiera karty, że ma już niemal gotowy podstawowy skład na ME. Czy aby na pewno.?
Wychodzi na to że nasz trener ma już w głowie ustaloną jedenastkę która mogłaby  reprezentować nas na Mistrzostwach Europy w 2012 roku. Czy ona wypali? Miejmy nadzieje że tak, choć nie można wykluczyć różnego rodzaju kontuzji lub spadku formy. Trudno prognozować, by w ciągu tych 500 dni objawiłby się ktoś nowy, ale po ostatnim powołaniu ( Roger Guerreiro, Arkadiusza Głowackiego) na mecz z Norwegią i Mołdawią, możemy być różnych myśli?

Czy będą objawienia w reprezentacji?
Największą niewiadomą jest nasza bramka? Na dzień dzisiejszy według wielu z nas ale i według ekspertów, dziennikarzy powinien między słupkami stanąć Artur Boruc (Fiorentina), który z meczu na mecz pokazuje lepszą forme i zbiera dobre opinie we Włoszech. Problem w tym, że inne ma zdanie na ten temat nasz selekcjoner "Franz" Smuda i konsekwentnie w swoim uporze zostanie nieprzejednany. Podobnie ma się sprawa z Michałem Żewłakowem ( Ankaragücü Ankara) , choć raczej on ma większe szanse na powrót do reprezentacji, niz Boruc który nazwał naszego trenera "Dyzmą polskiego futbolu", ale najpierw to obaj piłkarze spożywali alkochol w samolocie wracając z kadrą z meczów w USA i Kanadzie. A więc sprawa Boruca i Żewłakowa stoi pod wielkim znakiem zapytania?

Jeżeli chodzi o młodzież w naszej kadrze to raczej nie będzie nowych twarzy, poza 21- letnim Tomkiem Kupiszem,skrzydłowym Jagielloni który przed tym sezonem wrócił z angielskiego Wigan, gdzie nie miał szans na grę w Premier League. Kupisz podjął dobrą decyzję wracając do naszej ligi co daje mu większą szansę na powołanie, ale na pewno nie na grę w pierwszej jedenastce. Tak naprawdę to nasz selekcjoner żongluje nazwiskami gdzie mamy przykład najbliższego powołania, czyli wyraźnej koncepcji gry nie widać.Pewni i stabilni gry są napewno Matuszczyk, Błaszczykowski , Lewandowski czy Obraniak pozostali piłkarze będą tylko eksperymentowani przez naszego trenera, a wracając do pozycji bramkarza( Fabiański) czuć się pewnie nie może, choćby na konkurencję, a tych jest kilku jak Szczęsny po koleżeńsku w klubie.

Spojrzeć na to można rownież z drugiej strony, odkąd Smuda objął kadrę jest bliżej niż dalej i połowę drogi już ma za sobą. Dlaczego? Dlatego że powołał i sprawdził dużą ilość piłkarzy. Wie że więcej nie będzie bo  czasu już nie ma, a teraz musi skoncentrować się na ostatecznym wybraniu zawodników, którzy będą mu potrzebni,w ćwiczeniu automatyzmu i filozofi jego gry. Dobrze się składa że w tym roku czekają nas mecze z wymagającymi rywalami a  grafik naszej reprezentacji jest napięty, co pozwoli zapewne skutecznie przećwiczyć kilka elementów lub pewnych schematów zwłaszcza w grze defensywnej. Jezeli o mnie chodzi wszystko pokażą mecze kontrolne, ale trzeba wziąść pod uwagę że ci silni przeciwnicy też są na etapie przygotowań do ME, a do tego grają eliminacje!

Wyjście z grupy jest planem minimum, a trener reprezentacji wie co robi, i niech robi dobrze, ale to my będziemy rozliczać Franciszka Smudę po Mistrzostwach Europy w 2012 roku.

Najbliżej 11 u Smudy?
bramkarze: Łukasz Fabiański, Wojciech Szczęsny (obaj Arsenal Londyn),
prawa obrona: Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund),
środek obrony: Damien Perquis (Sochaux), Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda (obaj Lech Poznań),
lewa obrona: Sebastian Boenisch (Werder Brema),
defensywny pomocnik: Adam Matuszczyk (FC Koln), Rafał Murawski (Lech Poznań),
prawa pomoc: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund),
ofensywny pomocnik: Ireneusz Jeleń (AJ Auxerre),
lewa pomoc: Ludovic Obraniak (Lille Osc),
napastnik: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund),

plan reprezentacji
2 lutego - wyjazd do Portugalii
6 lutego - mecz z Mołdawią
9 lutego - mecz z Norwegią
20 marca - mecz z Litwą
29 marca - mecz z Grecją
9 czerwca - mecz z Francją
10 sierpnia - mecz z Gruzją
6 września - mecz z Niemcami

Horror Lecha Poznań w Lidze Mistrzów

Piłkarze Lecha Poznań po rzutach karnych pokonali mistrza Azerbejdżanu - Inter Baku i zagrają w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski zafundowali swoim kibicom prawdziwy horror przegrywając 0:1 rewanżowy mecz na własnym boisku.
Po wygranym 1:0 w pierwszym, wyjazdowym spotkaniu sprawa awansu Lecha wydawała się formalnością. Po dziesięciu minutach rewanżu kibice w Poznaniu byli już pewni swego. Gospodarze stłamsili rywali i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Piłkarze Interu wytrzymali jednak ten napór i sami zaczęli przeprowadzać groźne ataki. Lech natomiast „gasł w oczach”. W efekcie, w 84. minucie bramkę zdobyli goście, po strzale wprowadzonego do gry kilka minut wcześniej Girtsa Karlsonsa. Wynik 0:1 utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry i o awansie miała zdecydować dogrywka.

Mimo determinacji i desperackich ataków mistrzów Polski dodatkowe 30 minut nie przyniosło efektu i kibiców czekał horror rzutów karnych. Po trafieniu Bosackiego, Krzysztof Kotorowski obronił strzał Petera Zlatinowa. Potem jednak bramkarz gości obronił strzały Sergieja Kriwca oraz Sławomira Peszki i Liga Mistrzów oddaliła się znacznie od Poznania. Kotorowski uratował jednak Lecha broniąc strzał Dmitrija Krugłowa i po pięciu seriach rzutów karnych był remis 3:3. W kolejnych trzech seriach żaden ze strzelców nie pomylił się. O awansie zadecydował bezpośredni pojedynek bramkarzy. Najpierw Kotorowski pokonał Giorgi Lomaję, by chwilę później obronić strzał golkipera rywali.

Lech uniknął kompromitacji i awansował do trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, gdzie spotka się ze Spartą Praga. Mistrzowie Czech bez kłopotów wyeliminowali Liepajas Metalurgs z Łotwy, aplikując rywalom w dwumeczu pięć bramek i nie tracąc ani jednej. Pierwszy mecz zostanie rozegrany 27 lipca w Pradze, rewanż 4 sierpnia w Poznaniu.

Lech Poznań - Inter Baku 0:1 (0:1, 0:0)
Rzuty karne 9:8
Bramka - Girts Karlsons (84)
Żółte kartki: Semir Stilić (Lech Poznań); Aleksandr Czertoganow, Bronislaw Czerwenka, David Odikadze, Girts Karlsons, Georgi Lomaia, Petar Zlatinov (Inter).

Lech: Krzysztof Kotorowski - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Dimitrje Injac, Semir Stilić, Ivan Djurdjević (98. Jakub Wilk), Sergiej Kriwiec - Artur Wichniarek (78. Jacek Kiełb).

Inter: Giorgi Lomaia - Kachaber Mżawanadze (71. Arif Daszdemirow), Wladimir Lewin, Danildo Jose Accioly, Ilia Kandelaki - David Odikadze, Bronislaw Czerwenka, Peter Zlatinow, Aleksandr Czertoganow, Nizami Hadżijew (46. Dmitri Krugłow) - Robertas Poskus (73. Girts Karlsons).

pilkarskaligamistrzow.republika.pl

sobota, 19 lutego 2011

Piłka nożna - królowa sportu!

Piłka nożna jest najpopularniejszym sportem na świecie. Jednak wielu piłkarzy na początku swojej przygody z futbolem trenowało również inne dyscypliny sportu. Ta machina działa również w drugą stronę. Wielu gwiazdom światowego oraz polskiego sportu marzyła się kariera piłkarska. Często brak umiejętności, ale nie tylko, popchnęły ich do uprawianie innej dziedziny sportu, w której święcili ogromne sukcesy.
TENISÓWKI ZA ZWYCIĘSTWO
Obecnie jest jednym z najlepszych napastników w Ekstraklasie, którym interesuje się wiele klubów w Europie. Jednak w przeszłości, ze sporymi sukcesami, uprawiał biegi przełajowe. Może dlatego Robert Lewandowski przez wielu uważany jest za lepszego piłkarza od Takesure Chinyamy, któremu bieganie po boisku i pokazywanie się partnerom sprawia sporo problemów.
Robert Lewandowski w biegach przełajowych odnosił nawet spore sukcesy – zdobył mistrzostwo województwa. Nagroda? Tenisówki. Mógł zostać również tenisistą, koszykarzem, piłkarzem ręcznym lub judoką… Jednak w tej ostatniej dyscyplinie najlepiej się czuje inny piłkarz z Ekstraklasy.
JUDO MIAŁ WE KRWI
Napastnik Kolejorza od dziecka zakochany był w futbolu. Jednak obrońca Śląska Wrocław – Piotr Celeban – nie od samego początku był zdecydowany na tą dyscyplinę sportu. Defensor wrocławskiej drużyny przez jakiś czas trenował judo. Jednak nic w tym dziwnego – jego ojciec również realizował się w tej dyscyplinie sportu.
Celeban ostatecznie wybrał piłkę nożną. Jednak wielokrotnie zaznaczał, że doświadczenie z treningów judo przydaje mu się tylko w jednym momencie – gdy upada na boisko po faulu przeciwnika.
PIŁKA NA BOK, CZAS JECHAĆ NA IGRZYSKA
W angielskiej Premier League gra piłkarz, który może pojechać na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że miałby tam wystartować w konkurencji rzutu oszczepem! Rory Delap, zawodnik Stoke City, słynie z dalekich wyrzutów z autu. Jego umiejętności nie wzięły się znikąd. Delap w szkole podstawowej trenował tą dyscyplinę sportu ze sporymi sukcesami.

Źródło: <a href="http://www.webshock.com.pl/pilka-nozna-krolowa-sportu/%22%3EPiłka nożna – królowa sportu</a> - kals

LM Arsenal kontra Barcelona

16 lutego został rozegrany mecz pomiędzy Arsenalem Londyn a FC Barceloną. W pierwszym meczu 1/8 Finału Ligi Mistrzów lepszy
okazał się Arsenal oczywiście lepszy pod względem strzelonych bramek.

 Barcelona podczas tego meczu wymieniła nemal 700 podań,a gospodarze zaledwie 300.Jednak wynik 2:1 został zakonczony na kożyść Kanonierów. Pierwsza połowa spotkania należała do graczy Barcelony udokumentował to David Villa w 26 minucie strzelając technicznym strzałem bramkę. Arsenal miał dużo szczęścia szczególnie kiedy to Messi w 15 minucie pomylił się o kilkanaście centymetrów,a natępnie w 29 minucie kiedy przegrał pojedynek z polskim golkiperem. W 38 minucie sędzia nie uznał zdobytej bramki przez Messi który dobijając uderzenie Villi był na spalonym jednak jak pokazuja wszystkie powtórki iz Messi nie był na pozycji spalonej więc kolejne szczęście po stronie Arsenalu. W drugiej połowie Barcelona raczej starała się długo utrzymywać przy piłce i rezultacie jednak był to błąd. Kanonierzy przyspieszyli tempo gry i nie rezygnowali z walki o zwycięstwo i tak w 78 minucie po pięknym i zaskakującym uderzeniu z ostrego kąta Van Persi zdobywa bramkę. Trener Kanonierów dokonał zmiany wprowadzając do gry Andrieja Arszawina i dał sygnał swojej drużynie aby poszli za ciosem i tak
się stało po fantastycznej akcji Nasriego 83 minucie bramkę zdobył Andriej Arszawin. Po końcowym gwizdku uważam że Arsenal za wolę walki i zdeterminowanie zasłużył na zwycięstwo, a Barcelona powinna przeanalizować szczególnie drugą połowę spotkania gdzie gwiazdy nie świeciły i myślały że następne 45 minut będzie tylko formalnością. Jednak nie bez znaczenia jest że aż cztery drużyny angielskie są w 1/8 Finału Ligi Mistrzów. Możemy jednak być już pewni, że w rewanżu czekają nas być może jeszcze większe emocje.

http://pilkanoznaaw.blogspot.com/
http://www.pilkanoznalt.blogspot.com/

czwartek, 17 lutego 2011

Obrońca we współczesnej piłce

Mijają dekady a futbol niezmiennie przyciąga na stadiony tysiace fanów, jeszcze więcej przed telewizory i do barów. Przychodzimy oglądać wirtuozów, strzelców bramek, jedynie sporadycznie oklaskujemy tych odpowiedzialnych za odbiór. Kochamy przecież bramki..
Współczesny środkowy obrońca to więcej niż przysłowiowy "przecinak" z dobrym odbiorem i budową ciała. Wystarczy spojrzeć na defensorów czołowych drużyn europy. Normą była i jest atletyczna budowa ciała, wysokie zaangażowanie w grę defensywną i techniczna pewność.
Co uległo zmianie?
Dziś jednak obrońca, nie może ograniczać się jedynie do przerywania akcji przeciwnika, zdecydowanie nie, wzrasta bowiem ranga płynnego przejścia z formacji obronnej do ofensywy i odwrotnie. Często pierwszym ogniwem dobrze przygotowanego ataku jest właśnie wyjście z obrony. Obrońca staje się zarazem "pierwszym rozgrywającym" dzielącym piłki po wprowadzeniu futbolówki do gry przez bramkarza. Umiejętność gry i odbioru w sytuacji jeden na jeden, po czym płynne przejście do krycia strefowego, gra głową, waleczność, umiejętność szybkiego wyprowadzenia piłki i celnego pierwszego podania, dodatkowo atrybuty psychiczne takie przewidywanie wydarzeń na boisku, zdecydowanie, opanowanie są absolutnym abc wyszkolenia obrońcy i oczekuje się uformowania tych cech na etapie kształcenia w kategoriach juniorskich i młodzieżowych. Wobec tak postawionych wymagań wspóczesnej piłki, znaczenia nabiera trening pozycyjny oparty na wysublimmowaniu ćwiczeń indywidualnych, grupowych i zespołowych. Nie od dziś wiadomo, że pierwszym odpowiedzialnym za ustawienie szyków obronnych po nieudanej akcji ofensywnej jest własnie środkowy obrońca, spójrzmy jednak na jego pracę z drugiej strony, gdy "gra" zaczyna się od własnej bramki.. O ile bramkarz nie zdecyduje się na daleki wykop, pierwszym odpowiedzialnym za rozwój wydarzeń jest znów obrońca..
Zatem ostatni zawodnik przed bramkarzem specjalizuje się także w działaniach ofensywnych. Ideologia futbolu totalnego zdaje się przesiąkać współczesne kwestie taktyczne..
Nie jest więc przypadkiem, że w 2006 roku, po mundialu w Niemczech złota piłka trafiła w ręce środkowego obrońcy. Fakt ten nabiera historycznego znaczenia, raz, ze względu na wzrost znaczenia gry defensora w futbolu, dwa ze wzgledu na to, iż Fabio Cannavaro, bo o nim mowa, nie był tak na prawdę symbolem nowoczesnego obrońcy. Nie charakteryzował się sylwetką gladiatora, nie był też zawodnikiem wybitnie wysokim, a do ataku zapędzał się wyjątkowo rzadko. W sezonie mistrzostw świata zabrakło zdecydowanego faworyta spośród piłkarzy atakujących, a Fabio wykonał perfekcyjną pracę zdobywając złoty medal podczas niemieckiego Weltmeisterschaft'u. Wydaje się więc być tylko kwestią czasu aż ponownie, któryś ze współczesnych tytanów defensywy sięgnie po indywidualne wyróżnienie.

ourlifefootball.blogspot.com

Przyszłość Lecha Poznań w Europie

W artykule tym przedstawiam państwu jak według mnie wyglądają szanse Lech Poznań na grę w europejskich pucharach w obecnym a także w przyszłym sezonie.
Witam wszystkich.

Chciałbym dziś pokrótce omówić szanse Lecha Poznań w obecnych rozgrywkach ligowych jak i pucharowych i jak to się przełoży na przyszły sezon europejskich pucharów. Wybrałem akurat ten klub gdyż jak wiadomo od jakiegoś czasu(dokładnie od 2 lat) to właśnie piłkarze Lecha w godny sposób reprezentują Polskę w europejskich pucharach.
W obecnym sezonie piłkarze trenera Bakero w lidze nie prezentują się najciekawiej. W 15 spotkaniach zgromadzili ledwie 19 punktów i tracą do lidera(Jagiellonia) 11 punktów. Biorąc pod uwagę że do końca sezonu pozostało co prawda jeszcze 15 kolejek , oraz fakt jak wyrównana jest liga w górnej części tabeli i jak ciężko gra się na wyjazdach nie daję zbyt dużych nadziei na obronę tytułu mistrza Polski piłkarzom z Poznania. Wobec takiej sytuacji szanse na zapewnienie sobie gry w przyszłorocznych pucharach mogą zdobyć na 2 sposoby: zwycięstwo w Pucharze Polski lub zwycięstwo w lidze europejskiej. Według mnie zarówno trener jak i działacze a przede wszystkim piłkarze powinni skupić się właśnie na tych dwóch imprezach, a w szczególności na tej pierwszej.
W pucharze Polski najbliższym przeciwnikiem Kolejorza będzie Polonia W-wa. Na pewno jest to klub do ogrania, tym bardziej że prezes Wojciechowski znowu chce zmienić trenera(Paweł Janas nie osiąga wyników) a jak wiadomo częste zmiany trenerów przekładają się na grę zespołu. Nie można zapomnieć o Jose Bakero który też będzie chciał udowodnić prezesowi Wojciechowskiemu ze niesłusznie zwolnił go po 5 kolejkach z Polonii gdy ta prowadziła w lidze. Z kolei w lidze europejskiej Lech trafił na Bragę. Klub z Portugalii który w tym sezonie potrafił zwyciężać Sevillę na wyjeździe 4:3 czy Arsenal u siebie 2:0. W takiej sytuacji piłkarze z Wielkopolski nie wystąpią raczej w roli faworytów w dwumeczu, a jak wiemy w takiej roli czują się najlepiej. Grają bez obciążenia psychicznego przez co ich akcje są szybkie, dokładne i skuteczne o czym przekonał się Juventus Turyn czy Manchester City. Oczywiście po ewentualnym przejściu Bragi, na dalszej drodze do finału będą czekać coraz silniejsze drużyny, ale historia nie raz pokazywała ze w futbolu nie zawsze wygrywa silnijeszy, a do finału nie zawsze dochodzą faworyci.
W europie w większości mamy teraz przerwę w rozgrywkach. A jak mamy przerwę to mamy otwarte okienko tranferowe w którym już szeregi Kolejorza opuścili Peszko i Tshibamba. Ale o ile Peszko stanowił o sile klubu o tyle Tshibamba był jedynie rezerwowym które nie potrafił wykorzystywać dawanych mu szans. Myślę ze po odejściu Peszki wieksze szanse na grę będą otrzymywać Kiełb i Możdżeń, którzy potrafią grać w piłkę co udowodnili nie raz. Wydaje mi się że działacze klubu przy Bułgarskiej zatrzymają do końca sezonu Rudnevsa w składzie który jeszcze ma czas na europejską karierę. Dodając do tego fakt ze Lech na pewno pozyska nowych piłkarzy (kupno Ślusarskiego oraz zainteresowanie Wołąkiewiczem) mogę jasno stwierdzić że są duże szanse na oglądanie piłkarzy w niebieskich strojach w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

Pozdrawiam

Zapraszam na mój blog http://sport-lewinio.blogspot.com

Ranking FIFA - nowy algorytm wyliczania punktów

Polska dramatycznie nisko w rankingu FIFA? Powód: słaba gra czy sposób naliczania punktów? Może jedno bardziej niż drugie? Odpowiedź jest matematyczna.
FIFA, a własciwie Federation Internationale de Football Association, jest organizacją  zrzeszającą 219 federacji piłkarskich krajów na całym świecie. Jest nadrzędnym ciałem organizującym mistrzostwa świata, turnieje olimpijskie, zarówno dla kobiet jak i mężczyzn, ponadto koordynuje pracę organizacji mniejszych (kontynentalnych) jak UEFA, AFC, CAF, CONMEBOL, CONCACAF, OFC.
Pomimo szerokiego pola działania jednym z najczęściej komentowanych działań federacji jest publikowany w oparciu o dane statystyczne ranking FIFA, czyli zestawienie 208 (obecnie) reprezentacji piłkarskich z calego świata. Mistrzostwa Świata 2006 w Niemczech okazały się być wydarzeniem przełomowym dla sposobu wyliczania punktów w rankingu, powstał bowiem obowiązujący do dziś nowy algorytm.
Liczba przyznanych za poszczególny mecz punktów zależy od kilku zmiennych:
-wyniku meczu (M) - zwycięstwo daje 3 punkty, remis 1, a porażka 0
-rangi meczu (I) - od spotkań towarzyskich po mecze rozgrywane na mistrzostwach świata
-siły przeciwnika (T) - którą obrazuje pozycja w rankingu FIFA
-kontyntentu z którego pochodzi przeciwnik (C) - Europa jest względnie silniejszym piłkarsko kontynentem niż np. Afryka
Wyliczenie sumy punktów za dany mecz jest zestawieniem wyżej wymienionych wartości do iloczynu według wzoru:
Punkty = M*I*T*C
Dodatkowo istnieją normy, które pozwalają okreśclić sumę punktów widniejącą w rankingu. Całkowita liczba punktów uwzględnia wyłącznie mecze rozegrane w przeciągu ostatnich 4 lat premiując mecze rozegrane niedawno. W jaki sposób punkty za mecze są wartościowane? Spotkania rozegrane w przeciągu ostatnich 12 miesięcy mają wagę 100%, spotkania z przedziału 12-24 ważą 50% i kolejno dla 3 i 4 roku wstecz jest to 30% i 20%.

www.ourlifefootball.blogspot.com